Przyjaźń, jedno ze słów, co do którego najtrudniej chyba stworzyć jednolitą i uniwersalną definicję encyklopedyczną. Nawet Arystoteles uznając przyjaźń za jedną z cnót twierdził, że jest ona w odróżnieniu od cnót kardynalnych cnotą nienormatywną. Filozof twierdził też, że istnieje kilka rodzajów przyjaźni. Co już samo w sobie dopuszcza subiektywne podziały i definicje. Co powoduje tą trudność?
Myślę, że każdy może mieć na swój użytek swoją definicję przyjaźni. A tak naprawdę definicje przyjaciela, bo o przyjaciela tak naprawdę tu chodzi. I bez względu na tę definicję jedynym i ostatecznym sędzią będzie czas. To czas zweryfikuje nam wszystkich naszych przyjaciół. Czas dla przyjaźni jest tym, czym woda królewska dla złota. Czas dla przyjaźni jest tym, czym papierek lakmusowy dla kwasów i zasad. Czas jest próbą i czas wydaje certyfikat przyjaźni.
Gdzie się rodzi przyjaźń. Przyjaźń może zrodzić się wszędzie, gdzie poznają się ludzie. Może to być rodzinne podwórko lub ulica. Może to być przedszkole lub szkolna ławka. Może to być piaskownica lub budka z piwem. Kiedyś, gdy panował powszechny obowiązek służby wojskowej, bardzo często przyjaźń rodziła się w wojsku. Dobrym miejscem do zawiązywania przyjaźni są studia, ale też sąsiedzki płot. Najcenniejsze przyjaźnie rodzą się po prostu w trudnych czasach. Gdy jest ciężko i źle. Wspólne cierpienie łączy. Wspólna niedola zbliża.
A gdzie przyjaźń kończy się. Często przyjaźń nie wytrzymuje odległości. Często przyjaźń przegrywa z nowymi znajomościami. Nie do przyjęcia dla przyjaźni jest zdrada albo nawet tylko asekuracja. Taka próba przyjaźni, kiedy trzeba pomóc swoim kosztem, kiedy nie ma już zabawy, jest tylko twarda rzeczywistość. O jeszcze jedno. Bardzo niebezpieczna dla przyjaźni jest arytmetyka. A tak naprawdę prawo wielkich liczb. Przyjaźń często nie wytrzymuje dysproporcji. Gdy jeden człowiek ma więcej niż drugi. To boli. No bo jak tu być przyjacielem kogoś, kto ma lepszy samochód i jeździ na lepsze wczasy. Zazdrość i zawiść to zabójcy przyjaźni. Wtedy już nawet czas nie jest potrzebny. Zazdrość i zawiść zrobią swoje bardzo szybko.
Tak więc na końcu życia okazuje się, ilu tych przyjaciół nam naprawdę zostało. Dobrze, jeśli ktokolwiek został. Słabsza pamięć jest wtedy przydatna. Słabsza pamięć łagodzi ból jak morfina. Łatwiej mają pokolenia okaleczone wojną. Bo jak czyjś przyjaciel zginął w młodości to został przyjacielem w pamięci już na zawsze, do śmierci.
mg
Najnowsze komentarze